OM603 - uszkodzona pompa wtryskowa?
piotrek.m5 Pokaż post
01-05-2013, 15:33
#2
Jezu, co za paproki...
Wygląda na to ze szlak trafił ten elektrozawór. Wiesz jak go sprawdzić.
To rzęcholenie-w pompie nie ma nic poza elektromagnesem od ELR co mogłoby być poruszane po zatrzymaniu silnika wiec to on hałasuje. Możesz z ciekawości zmierzyć napięcie we wtyczce ELR podczas tego zjawiska. Spróbuj podmienić ten przekaźnik na odpowiedni. Czy stabilizacja obrotów wogole działa na tym z OM602? Ssanie jest? Jakie obroty pokazuje obrotomierz po odpaleniu zimnego silnika?
Wygląda na to ze szlak trafił ten elektrozawór. Wiesz jak go sprawdzić.
To rzęcholenie-w pompie nie ma nic poza elektromagnesem od ELR co mogłoby być poruszane po zatrzymaniu silnika wiec to on hałasuje. Możesz z ciekawości zmierzyć napięcie we wtyczce ELR podczas tego zjawiska. Spróbuj podmienić ten przekaźnik na odpowiedni. Czy stabilizacja obrotów wogole działa na tym z OM602? Ssanie jest? Jakie obroty pokazuje obrotomierz po odpaleniu zimnego silnika?
01-05-2013, 15:53
#3
(01-05-2013, 15:33)piotrek.m5 napisał(a): J Czy stabilizacja obrotów wogole działa na tym z OM602? Ssanie jest? Jakie obroty pokazuje obrotomierz po odpaleniu zimnego silnika?
Pokazuje coś koło 600-700obr/min - tak mniej więcej. Wydaje się że stabilizacja działa, bo po odłączeniu wtyczki na pompie to dopiero są jazdy - obroty poniżej 500, a gdy lekko musnę gaz to wzrastają do mniej więcej 3500 i zaraz opadają.
Zastanawia mnie jeszcze jedna ciekawostka - gdy odłącze EGR oraz podciśnienie z pompy i wcisnę pedał hamulca, to samochód zachowuje się tak jakby wyłączyć zapłon - wszystkie wskaźniki, obrotomierz i kontrolki się wyłączają, a silnik dalej sobie dziarsko klekocze. Dopiero gdy puszcze hamulec i przygazuje to kontrolki na desce zaczynają poprawnie wskazywać.
EDIT:
Co do podmiany na odpowiedni przekaźnik....wstyd mi wklejać zdjęcie "wtyczki"

PS:
uprzedając ewentualny komentarz Darka - póki co jeszcze nie żałuje że kupiłem szczepionego ulepa

piotrek.m5 Pokaż post
01-05-2013, 22:47
#4
Jedyne co udaje mi się wymóżdżyć z tego twojego opisu to to że w momencie wciśnięcia hamulca gdzieś robi sie "coś" i czerwony przekaźnik odskakuje - ginie napięcie na przyżądach i osprzęcie silnika oraz na tym elektrozaworze od gaszenia.
Czy to się zaczeło dziać od niedawna? Padało u was ostatnio? Masz osłonę sterowników za akumulatorem? Moze stało się to samo co u Don2em - nie miał osłony, woda waliła mu na sterowniki i działo sie to samo. Możesz sobie przeczytać, jest tu w technicznym
Czy to się zaczeło dziać od niedawna? Padało u was ostatnio? Masz osłonę sterowników za akumulatorem? Moze stało się to samo co u Don2em - nie miał osłony, woda waliła mu na sterowniki i działo sie to samo. Możesz sobie przeczytać, jest tu w technicznym
Podziękowali: lukaszstas , darul
01-05-2013, 22:55
#5
W środę rano jechałem "normalnie" do pracy, a wracałem już "nienormalnie" - nie padało wtedy - wręcz przeciwnie - był to jeden z cieplejszych dni ostatnio. Osłonę za akumulatorem mam. Napięcie ginie po hamowaniu nawet jak elektrozawór jest odłączony od prądu i podciśnienia.
02-05-2013, 19:47
#6
(01-05-2013, 22:47)piotrek.m5 napisał(a): w momencie wciśnięcia hamulca gdzieś robi sie "coś" i czerwony przekaźnik odskakuje - ginie napięcie na przyżądach i osprzęcie silnika oraz na tym elektrozaworze od gaszenia.
Dokładnie tak jak napisałeś - elektrozawór wyłączający silnik jest podpięty pod bezpiecznik odpowiadający między innymi za światła "stop" oraz deskę rozdzielczą - w momencie hamowania spadało napięcie (bezpiecznik i jego styki się zaśniedziały) i był to sygnał dla elektrozaworu który się otwierał i puszczał podciśnienie na pompę.
Bezpiecznik wymieniłem, styki przeczyściłem. Zaopatrzyłem się też w kolbę stacyjki od diesla i przewody podciśnienia - w wolnej chwili zrobię tak jak powinno być.
Dzięki za pomoc Piotrek
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości